Czy śmierć J.Gagarina była nieszczęśliwym wypadkiem, czy zbrodnią? Przed moim wyjazdem do Polski starszy pan chciał mi ofiarować gramofon i kilka płyt (ale nie mogłem przyjąć tego za darmo). Powiedział: "Kartkę z kalendarza możesz zgubić, a gramofonu raczej nie powinieneś" , dodał: "Umilał nam czas podczas wolnych dni od pracy, w upalne popołudnia, na łączkach i nie tylko. Ten gramofon, żeby umiał mówić, to miałby wiele do opowiedzenia o naszych rozmowach z Jurijem, ale może lepiej dla niego, że nie potrafi" . Od jakiegoś czasu po opublikowaniu artykułu zastanawiałem się, czy dodać zdjęcia z gramofonu...
Opisuję przeżycia moje i moich bliskich.